Lista aktualności
Leśne dary jesieni
Jesień zbliża się wielkimi krokami. Najwyższy czas, by zaopatrzyć domową spiżarnię w zdrowe soki, rozgrzewające nalewki i smaczne konfitury.
Na domowe przetwory możemy przeznaczyć nie tylko to, co zebraliśmy we własnym sadzie, czy ogródku. Wspaniałym smakiem, jak i nieocenionymi właściwościami prozdrowotnymi cieszą się także leśne dary jesieni. Warto więc zbierać je podczas spacerów. Z wielu z nich można zrobić wspaniałe aromatyczne przetwory i domowe leki na rozmaite dolegliwości - od przeziębienia czy bólu głowy począwszy, a skończywszy na poważnych schorzeniach, takich jak cukrzyca, choroby układu krążenia, czy choroby nerek.
Zaletą leśnych owoców i ziół jest to, że przeważnie rosną z dala od ruchliwych ulic i zakładów przemysłowych. Są więc nie tylko bogate w witamy i składniki odżywcze, ale i mniej skażone zanieczyszczeniami.
Co warto zebrać podczas spacerów po lesie?
Dzika róża
Owoce dzikiej róży mają mnóstwo witaminy C, której regularne spożywanie zwiększa odporność organizmu. Zbiera się je we wrześniu nim zupełnie dojrzeją, a następnie suszy - nie wolno jednak suszyć ich zbyt długo, ponieważ wówczas kwas askorbinowy (witamina C) się utlenia i w miarę upływu czasu będzie go coraz mniej. Z kolei pozyskiwany z płatków dzikiej róży olejek różany działa uspokajająco i antydepresyjnie, a nawet łagodzi bóle głowy.
Tarnina
Śliwa tarnina w celach leczniczych stosowana jest już od dawna. Jest bowiem bogatym źródłem m.in. flawonoidów, antocyjanów, składników mineralnych i witaminy C. Dzięki nim możliwe jest obniżenie ciśnienia krwi i poziomu „złego" cholesterolu (LDL). Picie wywaru z kwiatów ponadto łagodzi dolegliwości nerek i żołądka, jest też skuteczne przy zaparciach. Z kolei wywar z owoców stosuje się leczniczo przy biegunkach. Kwiaty tarniny zbiera się i suszy wiosną, natomiast owoce jesienią, gdy dojrzeją. Są dość twarde i cierpkie, dlatego jeśli ktoś nie jest w stanie zjeść ich w takiej postaci, lepiej poczekać z zerwaniem ich do momentu, aż lekko się przemrożą. Wówczas mają nieco mniej aktywnych składników, ale są za to słodsze i mniej cierpkie.
Jarzębina
Jarząb pospolity (popularnie nazywany jarzębiną) owocuje od września do listopada. Dojrzałe owoce zrywamy, ścinając całe kiści i dopiero po wysuszeniu, oddzielamy owoce. Pamiętajmy, by nie jeść surowych owoców jarzębiny, gdyż grozi to problemami żołądkowymi. Owoce najlepiej albo wrzucić na kilka minut do wrzątku, albo zamrozić na kilka dni, albo wysuszyć w temperaturze około 40°C. Z jarzębiny przygotowujemy konfitury, dżemy, soki, a nawet likiery. W celach zdrowotnych z owoców robimy także napar, zalewając je wodą i podgrzewając pod przykryciem na wolnym ogniu przez kilkanaście minut. Jarzębina doskonale sprawdza się w walce z zaburzeniami trawienia, dolegliwościami wywołanymi zapaleniem pęcherza, kamicą nerkową, biegunką, chorobami wątroby i pęcherzyka żółciowego. Polecana jest także chorym na cukrzycę, miażdżycę, czy nadciśnienie.
Żurawina
Jest niezastąpiona w leczeniu dolegliwości pęcherza i dróg moczowych - wykazuje działanie antybakteryjne, nie pozwalając bakteriom chorobotwórczym zadomowić się w naszym organizmie. Poleca się ją także przy przeziębieniach, problemach z żołądkiem, jelitami, trzustką, a nawet osobom, będących w grupie ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego. Dentyści z kolei podkreślają jej znaczenie w zapobieganiu próchnicy i chorobom dziąseł.
Borówka brusznica
Owoce borówki brusznicy stosowane są jako środek dietetyczny i leczniczy. Wspomagają m.in. procesy trawienne, działają przeciwbiegunkowo i moczopędnie, sprawdzają się też w leczeniu nadciśnienia, kamicy nerkowej, niedokrwistości i przy przeziębieniach. Nie są jednak wskazane przy kamicy żółciowej z uwagi na wysoką zawartość szczawianu wapnia. Przyrządza się z nich konfitury, soki i galaretki. Prozdrowotne właściwości ma także wywar z liści borówki.
Czarny bez
Owoce czarnego bzu działają przeciwbólowo, odtruwająco i delikatnie przeczyszczająco. Idealnie sprawdzają się w walce z przeziębieniem - obniżają gorączkę, wspomagają leczenie chrypki, kataru i kaszlu. Zawierają mnóstwo witamin (w tym witaminę C oraz witaminy z grupy B). Nie wolno ich jednak jeść na surowo, ponieważ wtedy mają działanie toksyczne. Do spożycia nadają się dopiero po zagotowaniu - najlepiej przyrządzić z nich sok lub leczniczą nalewkę.
Grzyby
Mówiąc o jesiennych leśnych zbiorach nie zapominajmy o grzybach, których największy wysyp jest właśnie teraz. Te co prawda nie posiadają prozdrowotnych właściwości, niemniej ich zapach i smak z pewnością poprawi nam humor w jesienne dni. Oczywiście, podczas grzybobrania zbierajmy tylko te grzyby, które dobrze znamy. Jeśli się wahamy i nie jesteśmy pewni, czy dany okaz jest jadalny, lepiej go zostawmy. Zatrucie niektórymi grzybami (np. muchomorem sromotnikowym) mogłoby dla nas skończyć się nawet śmiercią.
***
„Rydze po cygańsku"
1 kg rydzów lekko obgotować aż zmiękną. W osobnym garnku zagotować: 4 cebule (pokrojone w piórka i następnie podsmażone), 4 czerwone papryki (pokrojone w krótkie paski), ½ szklanki octu, ½ szklanki cukru, ½ słoiczka przecieru pomidorowego, odrobinę ketchupu, ½ szklanki oleju, sól i pieprz do smaku. Po zagotowaniu dodać odcedzone rydze i dusić wszystko razem przez chwilę. Następnie przełożyć gorące do słoików i pasteryzować przez około 15 minut.
***
Tarninówka
Tuż po przymrozkach zbieramy owoce, myjemy je i drylujemy z pestek. Jeśli nie przemarzły na krzaku, wsadzamy je na 24 godziny do zamrażarki. Tak przygotowane owoce zalewamy spirytusem - 70% w proporcjach litr na kilogram owoców plus kilogram cukru. Można jeszcze dołożyć inne składniki, np. jarzębinę, głóg lub dereń. Można też zastąpić część cukru miodem. Całość zamykamy w gąsiorze lub słoju i odstawiamy w ciepłe miejsce. Na wiosnę nalewkę filtrujemy i zlewamy do butelek. Odstawiamy na pół roku, tym razem w ciemne i chłodne miejsce.
Artykuł ukazał się we wrześniowym Głosie Limanowskim